Magiczny Kongres
To główny filar prawa magicznego świata w Stanach Zjednoczonych. Partia zrzeszająca najbardziej znamienitych z polityków, szanowanych specjalistów i podziwianych artystów. Amerykańscy czarodzieje darzą ogromnym zaufaniem Kongres i nie negują jego działań, gdyż wszystkie posunięcia polityczne zawsze są prowadzone na korzyść nawet najmniejszej jednostki magicznego społeczeństwa. Kongres bez wątpienia dba o wysoką jakość życia i sprawiedliwość, pilnuje porządku i wspiera obywateli poprzez swoją działalność w różnych sferach życia, poczynając od ciągłego rozwoju gospodarczego, przez militaria, kulturę, po dobre relacje z mugolami.
Wszystko posiada jednak swoją ciemną stronę, nawet Magiczny Kongres. Mroczną tajemnicę znaną jedynie nielicznym członkom i ich najbliższej rodzinie. Nieoficjalnie para się odłowem i eksterminacją wszystkich odmieńców, kalających ten świat. Faszystowskim zamysłem Kongresu jest stworzenie bezpiecznego i swobodnego środowiska, w którym czarodzieje nie musieliby się obawiać abominacji magicznej natury. Jest to bez wątpienia informacja ściśle tajna, jednak lwia część członków Kongresu prowadzi podziemne akcje, które mają na celu wykrycie, zbadanie, wyłapanie i zlikwidowanie wszelkiej maści genetycznych dziwolągów. Nikt nie jest bezpieczny. Wilkołaki, wampiry, wężouści, nawet metamorfomagowie. Kongres nie ma litości. Kongres nie śpi. Kongres nie czeka i nie wybacza. Kongres zawsze obserwuje.
Krypta
Odmieńcy. Półświatek ludzi dotkniętych
darem bądź przekleństwem. Grono osób pragnących mieć swoje prawa w tym trudnym, pozbawionym tolerancji świecie, jaki tworzy Magiczny Kongres. Ukryci, tajemniczy, żyjący pod osłoną nocy, szepczący po korytarzach niekończących się, podziemnych, podmiejskich labiryntów. Krypta walczy o sprawiedliwość z równym zapałem i wiarą w swoją sprawę co Kongres. Chcą móc chodzić w świetle dnia bez obaw o życie. Chcą zrozumienia. Normalności w ich własnym, niezwykłym wymiarze.
Tutaj w Krypcie nikt nie jest odrzucony. Działają tam różne hierarchie w związku ze zróżnicowaniem rasowym, jednak mimo odwiecznie znanych konfliktów jak np. między wilkołakami a wampirami, w Krypcie wszyscy są równi. Wróg mojego wroga staje się moim przyjacielem, mawiają. I tak działa ten świat. Jedynie trzymając się razem można przezwyciężyć reżim i tyranię narzucaną przez Członków Najwyższej Rady.
Ich największą bronią jest tajemniczy magiczny artefakt. Arbor. Prastare Drzewo Świata. Wiele wieków wszystko wskazywało na to, że legendy mówiące o Drzewie Równowagi są jedynie bzdurą wyjętą spomiędzy bajek. Od niedawna mówi się, że istnieje. Wielu odmieńców wstępuje w szeregi Krypty przekonani jego magiczną mocą.
Konflikt w Stanach Zjednoczonych między doskonałym, bezpiecznym światem od wielu lat budowanym przez Magiczny Kongres a sfrustrowanymi, pragnącymi zwyczajności i sprawiedliwości odmieńcami zdaje się pęcznieć niebezpiecznie. Co rusz słychać o jakichś prowokacjach. Co chwila szepcze się o tym, że bestie wychodzą z cienia...