Zwierzęta
Angot – niezwykle duży wąż o trującym, zabójczym oddechu. Tak naprawdę niewiele wiadomo o tej istocie z tej prostej przyczyny, że mało który człowiek wyszedł cało po spotkaniu z nią. Świadkowie twierdzą, że ma ogromne ciało, przerażające rogi i doskonały węch.
Canotila – jest to podłużny owad o pięknie ubarwionym ciele. Uważany za szkodnika; drąży drzewa, narażając je na choroby i niszczenie. Wcześniej na działanie canotil narażone były głównie lasy, ostatnio coraz częściej owady te atakują sady. Wśród czarodziejów istnieje wiele przesądów dotyczących tych żyjątek – wierzy się, że ujrzenie canotili w zimę zwiastuje długie życie, a po kolorze pierwszego ujrzanego noworocznego egzemplarza można wywróżyć, jak będzie wyglądał cały rok. Pancerzyki wspomnianych owadów służą za rdzeń przy produkcji różdżek; mówi się, że czarodzieje posiadający canotilowe różdżki są kapryśni i egocentryczni, ale utalentowani w dziedzinie wróżbiarstwa.
Chebelak – ptak przypominający sowę z nienaturalnie dużą głową. Zazwyczaj są też barwniej ubarwione; szczególnie ich oczy przyjmują dziwne, niespotykane w naturze barwy. Preferują samotniczy tryb życia, ale z niewyjaśnionych dla badaczy powodów kilka razy w roku cała lokalna populacja zbiera się w jednym miejscu. Zgromadzone chebelaki śpiewają – ptaki te są znane z pięknego głosu – przez kilkanaście minut, po czym każde z nich powraca na swoje terytorium. Śpiew chebelaka to jeden z najbardziej charakterystycznych dźwięków amerykańskich lasów.
Hobomak – postrach całego kontynentu. Choć nie wygląda zbyt okazale – dorosłemu człowiekowi sięga najwyżej do pasa – żaden czarodziej nie powinien zwieść się tej lichej posturze. Hobomaki to stworzenia o podłej naturze i wstrętnej fizjonomii. Są niskiej, chude i łyse, ich skóra jest szara i pomarszczona. Żyją głównie wśród terenów skalistych, najlepiej czują się w ciemnych i wilgotnych pieczarach. Cechuje je szczególna terytorialność; każdy, kto (nawet przypadkowo!) wtargnie na ich siedlisko, zostanie uznany za wroga. Chociaż istoty te nie wydają się mocarzami, w rzeczywistości są nadzwyczaj silne. Poza tym, jeśli atakują, to tylko z zaskoczenia, przez co ich cele rzadko są w stanie się obronić. Co ciekawe, zazwyczaj nie zabijają swoich ofiar, tylko je okaleczają; najczęściej pozbawiają je oczu, wykręcają stawy i zaciągają poza obszar swojego terytorium.
Jungie – niewidzialne, podziemne istoty. Jungie rzadko wychodzą na powierzchnię i nawet wtedy nie sygnalizują swojej obecności. Ponoć dzieci są w stanie zobaczyć jungie – opisywane są jako niskie (sięgające najwyżej do kolan dorosłego człowieka) istoty, niemal całkowicie pokryte futrem, o płaskich twarzach i szerokich nosach. Jungie żyją w ogromnych społecznościach, mówi się nawet o całych podziemnych miastach tworzonych przez te stworzenia. Wobec ludzi nastawione są raczej neutralnie i o ile nic nie zagraża ich bezpieczeństwu, nie są agresywne. Zdarza się nawet, że pomagają zbłąkanym wędrowcom w zamian za drobne przysługi. Życzenia jungie są raczej symboliczne – proszą na przykład o przyniesienie im trochę tabaki albo skór drobnych zwierząt. Pomimo ich skrytości i niewidzialności, dość łatwo rozpoznać miejsca, w których żyją. Jungie uwielbiają muzykę, więc jeśli usłyszysz odgłosy bębnów dochodzących spod ziemi, możesz być pewien, że właśnie odnalazłeś ich siedlisko.
Kaloo – gatunek dużego ptaka zamieszkującego głównie na prerii. Padlinożerca, ale w razie potrzeby atakuje inne zwierzęta, a także ludzi. Żyje w niewielkich grupach, liczących sobie najwyżej po kilka sztuk. To nieloty, wyglądem przypominają nieco strusie, z tym, że są dużo wyższe, masywniejsze, a okrycie ich ciała przypomina bardziej sierść niż pierze. Porozumiewają się charakterystycznymi, gardłowymi okrzykami. Niektórzy czarodzieje udomawiają te istoty, twierdząc, że mięso i jaja kaloo mają duże walory smakowe, inni utrzymują, że gdy odpowiednio wytresuje się te ptaki, można je… ujeżdżać. Na rynku pojawił się nawet sprzęt jeździecki, dopasowany do anatomii kaloo.
Lumpeguin – humanoidalne stworzonko zamieszkujące jeziora, o wzroście nie przekraczającym metra wysokości. Ma podłużne ciało i błony między chudymi palcami, potrafi oddychać zarówno tlenem atmosferycznym, jak i pod wodą, chociaż ze względu na podatną na wysuszenie skórę rzadko można uświadczyć go na lądzie. Lumpeguiny to istoty niezwykle społeczne; żyją w dużych stadach i tworzą prymitywne cywilizacje. Są to stworzenia mało inteligentne, ale wykazujące się poczciwą naturą. Wśród społeczności istnieje wiele dziwacznych dla czarodziejów przesądów – wierzą na przykład, że ich dusze nie znajdują się w ciele, tylko w wybranym przez ich rodziców przedmiocie. Najczęściej jest to element biżuterii czy garderoby, który lumpeguiny strzegą jak najcenniejszego skarbu. W wypadku, gdy ktoś wejdzie w posiadanie przedmiotu zawierającego ich duszę, gotowi są przysiąc wieczną lojalność, byleby odzyskać skradzioną rzecz. Niegdyś czarodzieje masowo wykorzystywali wierzenie lumpeguinów przeciwko nim, pozyskując w ten sposób darmowych niewolników, obecnie ten proceder jest coraz rzadszy, choć nie wymarł zupełnie.
Missypissy – zwana też wodną panterą. Dziwne stworzenie zamieszkujące głębokie wody. Przednia połowa ciała zwierzęcia faktycznie przypomina panterę, jednak zamiast tylnych nóg posiada rybi ogon. Do połowy jest pokryte krótką sierścią, natomiast jego ogon jest praktycznie łysy. Nawyki tych istot nie są dokładnie zbadane, ze względu na ich wyjątkową agresywność.
Matiguas – niewielkie żyjątko przypominające w swoim kształcie królika, ale smuklejsze i (co ciekawe) sprawiające wrażenie nieco przezroczystego. Pomimo swojego nieco widmowego wyglądu, jest jak najbardziej materialny, a co ważniejsze, obdarzony niezwykłą mocą magiczną. Matiguasy są szczególnie aktywne nocą, ponieważ źródłem ich energii są… ludzkie sny. Chociaż zapewne nikt nie chciałby zostać kolacją czarodziejskiego królika, ich „polowania” nie wyglądają specjalnie drastyczne – po prostu zbliżają się do swojego celu i spokojnie czekają, aż ich „głód” zostanie zaspokojony, a następnie odchodzą. Ofiary matiguasa budzą się trochę zmęczone i rozkojarzone, ale o ile nie zostaną w ten sposób zaatakowane kilka nocy pod rząd, nie potrzebują interwencji medycznej. W Stanach Zjednoczonych istnieje hodowla tych niezwykłych królików. Domowe matiguasy mogą żywić się zwykłą karmą. Odpowiednio wytresowane potrafią odwiedzać sny, zarówno swoich właścicieli, jak i wskazanych ludzi, dzięki czemu mogą być wykorzystywani jako trudni do wykrycia posłańcy. Mało kto decyduje się jednak na takie zwierzątko, ponieważ jest to szczególnie kosztowny towarzysz. Średnia cena domowego matiguasa wynosi około czterystu galeonów.
Pomola – ptak zamieszkujący głównie tereny Nowej Anglii. Średniej wielkości (najwyższe mierzą około pięćdziesięciu centymetrów), dosyć tęgie, o niezbyt imponującej rozpiętości skrzydeł. Przez długi okres czasu pomole były uznawane za nieloty – prawdą jest, że prowadzą głównie naziemny tryb życia, i choć latają niechętnie, w razie konieczności potrafią wzbić się w powietrze. Większość część doby przesypiają. Są to zwierzęta stadne, komunikują się głównie niewerbalnie, piskliwe wrzaski wydają tylko w sytuacji zagrożenia. Mają białe upierzenie, w przypadku samców ozdobione błękitnymi akcentami. Wyróżnia je szczególna odporność na niską temperaturę – ptaki te zdają się wręcz uwielbiać śnieg i mróz, w ciepłym klimacie stają się chorowite i apatyczne. Stanowią obiekt zainteresowania czarodziejów ze względu na swoją niezwykłą właściwość; potrafią obniżyć temperaturę powietrza wokół siebie o kilka stopni Celsjusza, co więcej, woda przy kontakcie z nimi niemal natychmiast zmienia się w lód. Badania wykazały, że jest to zdolność całkowicie kontrolowana i pomole zwyczajnie wolą spożywać wodę w stanie stałym, wcześniej rozkruszając lód za pomocą masywnych dziobów.
Pukwudgie – gatunek małego, skrzydlatego ssaka, zamieszkującego lasy Ameryki Północnej. Przypomina trochę miniaturową fretkę, obdarzoną pierzastymi skrzydłami. Wydzielają charakterystyczny, słodki zapach, który jest związany z ich sposobem polowania. Otóż pukwudgie, niczym kameleon, posiada zdolność kamuflażu. W ten sposób ukryty, wabi swój przyszły posiłek (głównie owady) za pomocą kuszącej dlań woni i nim ofiara sprytnego ssaka zdąży się zorientować, zostaje pochwycona i pożarta. Stworzenia te są bardzo popularne jako zwierzątka domowe, ze względu na swoje niezwykle radosne usposobienie, przyjazne nastawienie do ludzi i możliwość tresury.
Strendu – niebezpieczne, kamienne potwory. Trudno je zauważyć, gdy śpią, ponieważ ich ciała przypominają głazy – dopiero przy pozycji wyprostowanej ujawnia się ich humanoidalny kształt. Strendu żyją i polują głównie pojedynczo, jednak nawet jeden przedstawiciel tego gatunku jest śmiertelnie groźny. Stwory te wprost uwielbiają ludzkie mięso i nigdy nie przegapią okazji do apetycznego posiłku. Są wolniejsze od swoich ofiar, ale dużo bardziej wytrwałe, więc nawet gdy ścigany przez nie człowiek je wyprzedzi, po kilkugodzinnej ucieczce opadnie z sił, w przeciwieństwie do przyszłego oprawcy. Niezwykle trudno je pokonać w walce ze względu na ich wysoką odporność na większość znanych amerykańskim czarodziejom zaklęć.
Wiwilomek – rodzaj ogromnego ślimaka mieszkającego w wodach słodkich. Nie jest agresywny, ale wydziela toksyczny śluz, więc należy zachowywać ostrożność w miejscach ich występowania. Preparaty z wiwilomeków znajdują szereg zastosowań w warzelnictwie eliksirów.