Hatheway

My też.

Brzmi jak początek ciekawej znajomości. Co z tym zrobimy?

To na początek dajemy im pozytyw czy negatyw? <3

Chyba się nie polubią, przynajmniej nie od razu. Ten sam rok, obie są ambitne i majętne, to raczej nie wróży dobrze. Mogły mieć jakieś spięcie już kilka lat temu, przy pierwszej lepszej okazji, i teraz mijają się raczej szerokim łukiem, bo żadnej nigdy nie zależało. Sądzę, że powinnyśmy wpakować je w coś razem. Przymusowo. Niekoniecznie w jakiś szkolny projekt, raczej północną wycieczkę krajoznawczą po szkole albo spacerek do pielęgniarki, coś w tym guście.

No to negatyw, cudnie, uwielbiam negatywy! Tylko ten szczegół, że Tośka pojawiła się w Longbourne dopiero w tym roku (powinnam chyba wyraźniej zaznaczyć to w karcie...), więc cokolwiek by między nimi nie zaszło, zajdzie dopiero w przyszłości x3 W sumie rzeczywiście byłoby dobrze wpakować je jakąś sytuację bez wyjścia, to mógłby być początek tej obustronnej niechęci. Wzajemne wchodzenie na ambicje, mniej lub bardziej chora rywalizacja, podkładanie świń pod nogi? Pielęgniarka dobry pomysł, Tośka zasłabła na kursie (bo to masochistka), September też z jakiegoś powodu tam trafiła, a przez wcześniejsze zgrzyty przebywanie we dwie w jednej sali całkowicie sam na sam prezentowałoby się u r o c z o!

Właśnie tak sądziłam, że się skądś przenosiła, nawet tego szukałam, ale musiało mi umknąć, przepraszam, starałam się. ;-; Wjeżdżać sobie na ambicje to mogą aż miło, już czuję płacz i zgrzytanie zębów, cudownie. Do tego mogły wpaść na siebie tego samego dnia, tak dosłownie wpaść, i żadna nie powiedziała choćby głupiego przepraszam (trochę niezręcznie), a teraz lądują u pielęgniarki, bo Tośka zasłabła, a September dostała czymś w piszczel i ledwo umie chodzić, o, tak to sobie wymyśliłam, i w sumie trzeba się odezwać, choćby dla zasady.

To ustalone <3