Mistrz Gry
| Temat: Bar „Windmill Inn” Czw Paź 16, 2014 7:22 pm | |
| Jak na whisky, to do Windmill, każdy to wie. Nigdzie nie podają też lepszej pieczeni z dzika. Ściany pokryte boazerią, wysokie świece wzdłuż baru i na każdym stoliku i jeszcze wyższe kufle z piwem. Zakład prowadzi małżeństwo irlandzkich imigrantów, więc największą atrakcją dla turystów są mieszkające między kegami z piwem leprechauny, które obrzucają wchodzących złotem, jeśli zastanie się je w lepszym nastroju. Za kelnerów robią w Windmill stare miotły (dosłownie) i stojaki na płaszcze. Zamówienia przyjmują fajansowe świeczniki mówiące z mocnym irlandzkim akcentem. Głównym źródłem światła w pubie jest ognisko płonące w dziurze wydrążonej wprost w kamiennej nierównej posadzce. Co środę właściciele organizują potańcówki, do których przygrywa lewitująca nad ogniem samogrająca kobza niegdyś należąca do mistrza Angusa Connery’ego. | |
|