Zajazd „Świniobranie”

Zajazd „Świniobranie” to miejsce stale odwiedzane przez wszystkich czarodziejów. Co prawda, szyld wiszący nad odrapanymi drzwiami nie zachęca do wejścia („Mamy brzydkie dziewczyny i tanie drinki, albo na odwrót”), ale lokal nie może narzekać na brak klienteli. Można tu zjeść ciepły posiłek, coś wypić, a także porozmawiać z innymi na różne tematy. Niekiedy kręcą się tutaj naprawdę podejrzane typy, które lada chwila mogą opróżnić twoją sakiewkę. Karczmę prowadzi uwielbiana przez męską populację barmanka o imieniu Helena. W gospodzie panuje mało przytulna atmosfera. Na kominku, który prawie nigdy nie płonie ogniem, siedzi czarny kot, nierzadko wskakujący na kolana podróżnych. Ściany pokryte są ciemną, udrapowaną tapetą, a drewniane panele wyłożono oliwkowym dywanem. W karczmie pachnie ostro piwem kremowym i zieje chłodem. Podniszczone stoły, każde z przystawionymi krzesłami rozmieszczone są w całym pomieszczeniu.